Dzisiaj będzie nieco wertykalnie i kolorowo. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam okazję wyrwać się tak na parę godzin i zwyczajnie się powłóczyć bez celu po lesie. Pogodę mamy cudowną i w końcu pojawiła się wyczekiwana przeze mnie "złota Polska jesień" z porannymi mgłami i szronem w dolinach. Kto jeszcze nie był na spacerze w lesie lub parku to gorąco do tego zachęcam, a tymczasem zapraszam na mój spacer:)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szlak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szlak. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 29 października 2015
niedziela, 6 lipca 2014
Niedziela_06_lipca 2014
Udało się wyrwać w Tatry. Chciałoby się rzecz- w końcu! Co dziwniejsze była to wycieczka wraz z mężem, co nie zdarza się często:) Przeszliśmy z Doliny Gąsienicowej przez Karb, na Kościelec z zejściem do Czarnego Stawu Gąsienicowego i z powrotem do Schroniska "Murowaniec".
Zdjęcie - klasyk - z Doliny Gąsienicowej. Dla nieznających Tatr: Kościelec to ten charakterystyczny trójkątny szczyt po prawej stronie zdjęcia.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Poniedziałek_23_czerwca 2014
Kolejna porcja zdjęć z Beskidu Śląskiego:) Dwa pierwsze zdjęcia to widoki z Hali Jaworowej na zachód. Jak widać taka pogoda towarzyszyła nam podczas całego wyjazdu. Nie ma co narzekać, bywało gorzej. Z widokiem chmur i deszczu się oswoiliśmy. Na trzecim zdjęciu dominuje Skrzyczne nad zbiornikiem żywieckim. Następne to Babia Góra i Beskid Żywiecki widziane z okolic Żywca i Gilowic. Jak tylko wyjechaliśmy nieco się rozpogodziło:)
niedziela, 22 czerwca 2014
Niedziela_22_czerwca 2014
Wróciliśmy - nieco wcześniej niż planowaliśmy, bo pogoda pokrzyżowała nam szyki. Dojechaliśmy w zasadzie bardzo blisko: w Beskid Śląski. Wstyd się przyznać ale jeszcze nas tam nie było, a wszelkie opinie wyrabiałam sobie na podstawie krótkich, motcyklowych przejażdżek i bloga Hemli. Nosiło mnie od dłuższego czasu, żeby zobaczyć te okolice i powiedzmy, że "się" udało. Z Danielem długie wycieczki piesze nie są realne (znaczy są ale gratis w zestawie jest marudzenie) więc ograniczyliśmy się do 2-3 króciutkich wypadów (nazwijmy je jako "rozpoznawcze").
W pierwszy dzień w okolicach Salmopola przespacerowaliśmy się bez szlakową dróżką (stamtąd pochodzą 3 pierwsze zdjecia). W ciągu godziny niebo z białych obłoczków zasnuło się warstwowymi chmurami i zaczęło kropić. Cóż było robić? Spakowaliśmy manatki i zjechaliśmy na camping do Wisły. Niskie chmury i deszcz nie opuściły nieba ale dzięki nim był niezwykły zachód słońca. W tych promieniach Czantoria zapaliła się na czerwono.
W drugi dzień wybraliśmy się z Brennej na Halę Jaworową i Kotarz. Deszczowo, pochmurno i wietrznie ale widoki ciekawe. Jesienią musi tam być pięknie! U mnie na karcie goszczą niestety szarości ale myślę, że znajdę parę zdjęć do pokazania z tego dnia. Na wieczór w planach mieliśmy (a raczej ja miałam) wyjazd na Szyndzielnię na zachód słońca. Danielowi pomysł nie do końca się spodobał, w szczególności wizja schodzenia w ciemnościach (bardziej chodzenia niż ciemności) i skończyło się na niczym. Za to wyjechaliśmy na Skrzyczne w kolejnym dniu. Wrażenia? Totalne mleko u góry zamiast Tatr na horyzoncie. Ale nic straconego. Wybierzemy się kolejnym razem:)
Moja subiektywna opinia o Beskidzie Śląskim jest taka, że mocno przypominają mi pewne części Bieszczad. Wysokościowo podobne i te buczyny na szlaku. Ludzi na dróżkach mniej, za to zaludnienie większe. Odległość jest zachęcająca, by ponownie się tam pojawić. Choćby na weekend:)
wtorek, 29 kwietnia 2014
Wtorek_29_kwietnia 2014
Wiosennie i burzowo się zaczęło:) Widoki moich okolic - kolejno:
- widok na kościół w Głogoczowie z wałów rzeki Głogoczówki
- stary, nieczynny młyn wodny w Głogoczowie (obecnie należy do Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych)
- jedna z wielu polnych dróżek, które lubię przemierzać na rowerze:)
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Poniedziałek_30 grudnia 2013
Jakoś się nie mogę ostatnimi czasy zebrać żeby coś opublikować. Mam komputerową wersją "pióro-wstrętu", co nie znaczy, że nie fotografuję:) Zrobiłam sobie prezent pod choinkę i zakupiłam lampy studyjne więc niebawem pokaże co nieco z domowego studia.
Poniżej wczorajszy wschód słońca. Tradycyjnie z "mojej" miejscówki. Po raz pierwszy udało mi się tam spotkać współtowarzysza, również fotografa. Miło, że te pagórki zaczynają być doceniane:)
czwartek, 28 listopada 2013
Czwartek_24_listopada 2013
Jesiennie się zrobiło. Teraz jak do pracy jadę na 7 to jeszcze jest przed wschodem słońca, nad czym ubolewam. Wieczory nagle się wydłużyły i nie wiadomo skąd znalazł się czas na książki, co skrupulatnie wykorzystuje.
Na zdjęciach Głogoczowskie lasy. Takie łagodne wzgórza pocięte niewielkimi dolinkami i wąwozami podobno są charakterystyczne dla tej części Pogórza Wielickiego:)
niedziela, 10 listopada 2013
niedziela, 29 września 2013
Niedziela_29_września 2013
Wczoraj udało się wyskoczyć chociaż na jeden dzień w góry. Z racji
tego, że pojechałam sama i w wyższych partiach jest już nieco chłodniej,
mój wybór padł na Tatry Zachodnie. O tej porze roku jest tam wg mnie
najpiękniej. Trasę jaką udało mi się pokonać znajdziecie TUTAJ
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z wyprawy:)
wtorek, 3 września 2013
Wtorek_3_września 2013
Zdjęcie ze szlaku na Kudłaczach - zeszłoroczna, późna jesień. Jak widać szperam na dysku i porządkuje zdjęcia do wywołania:)
piątek, 30 sierpnia 2013
Piątek_30_sierpnia 2013
Zdjęcia z czerwcowego wypadu w Tatry. Pogoda nie rozpieszczała: ciężko
było przewidzieć czy za przełęczą Smutne Sedlo nie spotkamy się z burzą.
Grzmiało solidnie ale na szczęście burza ominęła nas i skierowała się
na Baraniec i dalej na wschód. Z takich ciekawostek: w Ziarskiej chacie
podziwiać można zdjęcie największej lawiny (zwanej "lawiną stulecia"),
jaka zeszła w 2009 r. ze stoków między Jałowiecką Kopą, a Jałowieckim
Przysłopem. Ogrom tej ilości śniegu robi wrażenie, podobnie jak widok
uszkodzonego lasu. Zdjęcia dokumentujące znajdziecie pod tym linkiem: KLIK oraz KLIK, a film tutaj: KLIK . Lawina praktycznie otarła się o schronisko. O tyle dobrze, że całe
zdarzenie miało miejsce we wczesnych godzinach rannych i nikt nie
zginął w drodze do schroniska.
Dla ciekawskich link do trasy jaką przeszliśmy: KLIK
Subskrybuj:
Posty (Atom)