Udało się wyrwać w Tatry. Chciałoby się rzecz- w końcu! Co dziwniejsze była to wycieczka wraz z mężem, co nie zdarza się często:) Przeszliśmy z Doliny Gąsienicowej przez Karb, na Kościelec z zejściem do Czarnego Stawu Gąsienicowego i z powrotem do Schroniska "Murowaniec".
Zdjęcie - klasyk - z Doliny Gąsienicowej. Dla nieznających Tatr: Kościelec to ten charakterystyczny trójkątny szczyt po prawej stronie zdjęcia.
No proszę - czyli jednak te beskidzko-śląskie wycieczki podziałały :) Dzisiaj byliście? Ten obłoczek z tyłu wygląda jak zaczątek dzisiejszej burzowej aury :)
OdpowiedzUsuńBo to jest zaczątek burzowej aury ale z wczoraj:) Zachmurzyło się jak tylko opuściliśmy dolinę. Dzisiaj gdzieś byliście?
UsuńTak jest, kręciliśmy się po Dolinie Mięguszowieckiej :)
Usuńwidzę że pogoda dopisała:) dziś już nie było tak super
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj wzdychałam do kamerek TOPR-owskich. Nie wyglądało to jeszcze tragicznie ale zniechęcało do wyższych partii.
OdpowiedzUsuń