W ostatni weekend udało nam się choć na chwilę wyrwać spod Krakowa, porzucić zawodowe obowiązki i przenieść nieco bardziej na północ. Słowem - wybraliśmy się motocyklem do Kazimierza Dolnego (albo nad Wisłą, jak kto woli). Pogoda dopisała przynajmniej w sobotę: kłębiaste chmury wprost uwielbiam na zdjęciach, a już zestawione z kwitnącym rzepakiem wynagradzają monotonię tych równin. Niedziela niestety nie obfitowała w słońce ale udało się większość trasy przejechać bez deszczu:)
Dzisiaj zdjęcia krajobrazowe (strzelane w większości z motocykla), a to urocze miasteczko przy innej okazji. Dwa ostatnie zdjecia to lokalna atrakcja - Korzeniowy Dół - lessowy wąwóz. Mieliśmy sporo szczęścia: po pochmurnym poranku nagle się przejaśniło i to akurat jak wędrowaliśmy sobie tym jarem. Efekt? Ludzi po drodze nie spotkaliśmy:)
Korzeniowy Dół - niesamowicie trafnie ktoś to miejsce nazwał ;)
OdpowiedzUsuńW okolicy tych wąwozów jest więcej. Nazwa każdego kończy się na "dół":)
Usuńnas w tym dole prawie zjadły komary, mimo to nie można odmówić mu niesamowitego uroku:)
OdpowiedzUsuńpiękne soczyste zdjęcia
Akurat u nas dość wilgotno tego dnia było:) Dobrze wiedzieć kiedy w takie miejsca nie zaglądać;)
Usuń